Dom Vanilli Canos
Strona 1 z 14
Strona 1 z 14 • 1, 2, 3 ... 7 ... 14
Dom Vanilli Canos
Opisz jak ci się podoba, lub zdjęcie Xd
Odette Valmont- Admin
- Liczba postów : 133
Points : 305
Reputation : 0
Rejestracja : 24/05/2009
Wiek w realu : 33 Cash : 1000 $
Rasa : Wegetarianin
Karta postaci
Imię i nazwisko:: Odette Valmont
Lat:: 18
Re: Dom Vanilli Canos
Wszedł przytrzymując furtkę dla wampirzycy. Polubił ją i nie chciał by, wiadomo wampirzyce to wyjątkowe niezdary, zrobiła sobie krzywdę...
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Przeszła przed furtkę i na chwilę przestała oddychać.- Ładny masz dom.- Stwierdziła, biorąc głęboki wdech.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
-Dziękuje -odpowiedział zaskoczony. Ech...zły, straszliwy wampir, taa... jasne, ciekawe jak wygląda jej dom, pewnie jakaś grota. Gestem zaprosił do środka.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Przeszła przez drzwi. Ech.. śmierdziało strasznie. Ale ona wiedziała, że się nie wycofa. Ostatnio za bardzo martwiła się o swój honor... Uśmiechnęła się do siebie.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Uśmiechnął się pod nosem. Zaproponował by jej maskę gazową, ale lubił patrzeć jak ktoś się męczy.
-Kawy, herbaty, soku? -zapytał -Czy może czegoś mocniejszego? Krwi nie myśl, że ją mam. O i będę cie obserwował, nawet nie myśl, że tkniesz mojego psa. -zagroził nie znał się na wampirach, ale zwierzęta są przy nich w niebezpieczeństwie. I faktycznie zza rogu salonu wyłonił się Husky.
-Kawy, herbaty, soku? -zapytał -Czy może czegoś mocniejszego? Krwi nie myśl, że ją mam. O i będę cie obserwował, nawet nie myśl, że tkniesz mojego psa. -zagroził nie znał się na wampirach, ale zwierzęta są przy nich w niebezpieczeństwie. I faktycznie zza rogu salonu wyłonił się Husky.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Nie gustuję w zwierzętach.- uśmiechnęła się, ukazując mu dwa białe kły.- Poproszę coś mocniejszego, jeśli masz.- stwierdziła i usiadła na kanapie.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Nalał jej martini do kieliszka i położył na tacy razem z butelką. O oliwkach też nie zapomniał. Sam sobie zrobił herbaty, nie lubił zbyt często trunków. Zaniósł tacę do salonu i postawił na stoliku. -Proszę -powiedział. Heh, musi być trudno wampirzycy.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Dzięki.- powiedziała i napiła się martini. Westchnęła i po chwili przestała oddychać. Miała nadzieję że dzięki temu, uda jej się dłużej tu wytrzymać.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Nie mogła się powstrzymać. Wstała i pogłaskała delikatnie psa po grzbiecie. Po chwili spowrotem usiadła.- Masz fajnego psa.- stwierdziła.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
-Dzięki. Czasami trudno usiedzieć samemu na miejscu. - odpowiedział. -Ma na imie Sado
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Sado.- Powiedziała, na co pies podniósł łeb. Po chwili go opuścił. Uśmiechnęła się.- Samotność czasami potrafi być straszna..- stwierdziła.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Ojej, ciekawe, czy uda mi się wzruszyć wampirzyce -w głowie kłębiły mu się myśli. -Tak straszna... Ludzie nie wiedzą jak to jest siedzieć przez sto (niech tam będzie) lat... -kontynłował przybierając zbolały wyraz twarzy.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Zaśmiała się.- No wiesz, ty to chyba akurat nie musisz narzekać na długie lata samotności... Co prawda nie wiem ile masz lat, ale wiem że niewiele...- Przypomniała mu.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Kurczę... Czyli nici z cudownego widoku płaczącej wampirzycy... -Mówię w twoim imieniu. Ja przy tobie jestem jeszcze szczeniakiem.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Prychnęła.- Mam 46 lat! To nie tak dużo jak ci się wydaje, wiesz?- zapytała i napiła się martini.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
-A jednak mi się wydaje jak wydaje, więc w to wierzę. Stara jesteś i tyle -odszczeknął.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Westchnęła.- No dobrze gówniarzu, już cię nie będę próbowała przekonać.- pokazała mu język.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Pokręciła głową.- Nie będę się z tobą kłócić, bo do twojej pustej głowy nic nie wchodzi. A starość... No wiesz, może i jestem stara duchem, ale wyglądam na 18...- uśmiechnęła się. Miała ochotę wbić się w szyję wilkołaka.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Westchnął widząc głód w oczach wampirzycy. -Sado, wyjdź! -rozkazał psu wskazując drzwi na dwór. Co jak co, przez te pijawy stracił już dwa psy. A trzeciego już nie chce stracić. Poszedł do kuchni i przyniósł sok pomidorowy. Rzucił go w stronę wampirzycy mając nadzieje, że nie zauważy i szklana butelka walnie ją w łeb. -Masz, może ci się przyda. Podobna gęstość -wyjaśnił kładąc na stole również szklankę. Wiedział jak się obchodzi z wampirami.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
Uśmiechnęła się szeroko, pokazując mu kły.- Wiesz, ja nie jestem głodna. Tylko z wielką chęcią spróbowałabym twojej krwi...- stwierdziła i postawiła sok na stole.
Go??- Gość
Re: Dom Vanilli Canos
-Jeżeli to propozycja nie-do-odrzucenia, to będę musiał ją odrzucić.- powiedział spokojnie. Kły wampirzycy nie zrobiły na nim najmniejszego wrażenia. Rozsiadł się w fotelu. Prędzej ją zabije, niż da siebie ,,possać''.
Go??- Gość
Strona 1 z 14 • 1, 2, 3 ... 7 ... 14
Strona 1 z 14
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|