Mała polana zwna Bedanuz
2 posters
Strona 1 z 2
Strona 1 z 2 • 1, 2
Mała polana zwna Bedanuz
Inaczej polana spokoju.
Odette Valmont- Admin
- Liczba postów : 133
Points : 305
Reputation : 0
Rejestracja : 24/05/2009
Wiek w realu : 33 Cash : 1000 $
Rasa : Wegetarianin
Karta postaci
Imię i nazwisko:: Odette Valmont
Lat:: 18
Re: Mała polana zwna Bedanuz
Katherine włóczyła się bez celu po okolicy. Nie zmierzała w żadnym konkretnym kierunku- po prostu szła przed siebie. Doszła do polany. Uśmiechnęła się lekko- słońce zachodziło. Jej ciemny, długi płaszcz rozwiewał lekki wiatr. Usiadła na trawie i zdjęła kaptur. Zamyślona patrzyła przed siebie.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
Weszła na polanę energicznym krokiem, zwabiona zapachem nowej wampirzycy.
- mmm...krwiopijczyni...- mrukneła do siebie pod nosem gdy wiatr przyniósł mocniejszy zapach dziewczyny. Wampirzyca siedziała na polanie, a wiatr rezwiewał jej loki.
- Dobry wieczór -przywitała się zdając sobię sprawę z pory dnia. Jej sukienka falowała na wietrze. -Mam na imie Raira, mieszkam w Krwawym wodospadzie. A kim ty jesteś? -spytała grzecznie posyłając miły uśmiech nieznajomej.
- mmm...krwiopijczyni...- mrukneła do siebie pod nosem gdy wiatr przyniósł mocniejszy zapach dziewczyny. Wampirzyca siedziała na polanie, a wiatr rezwiewał jej loki.
- Dobry wieczór -przywitała się zdając sobię sprawę z pory dnia. Jej sukienka falowała na wietrze. -Mam na imie Raira, mieszkam w Krwawym wodospadzie. A kim ty jesteś? -spytała grzecznie posyłając miły uśmiech nieznajomej.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
Wyczuła krwiopijcę, więc od razu odwróciła się w tamtą stronę.- Cześć.- uśmiechnęła się do nieznajomej.- Jestem Katherine Jones. Od niedawna mieszkam w Goldsharr.- powiedziała, przyglądając się wampirzycy.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
- Miło cię poznać -powiedziała siadając obok niej. Wpatrywała się w zachód słońca. -Żadko tutaj można spodkać kogoś nowego
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
Jeśli chodzi o mnie, to niewiele wiem o tym miejscu. Dopiero przyjechałam, ale już mi się tu podoba.- uśmiechnęła się lekko. Cieszyła się z tego, że kogoś wreszcie poznała.- Jesteś krwiopijcą, prawda?- zapytała, choć była tego prawie pewna.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
- oczywiście. -odpowiedziała uśmiechając się- Drobna różnica w moim zapachu, wychwyciłaś ją prawda? Odette pachnie inaczej.
westchneła- Ech... a ja ciągle gadam o Odette. Odette to i tamto, ojejej mam obsesje- stwierdziła z uśmiechem. -piękny zachód, taak piękny -rozmarzyła się wyciągając telefon komórkowy. Zrobiła kilka fotek -zazwyczaj ich nie zauwarzam, och ile ich było...
westchneła- Ech... a ja ciągle gadam o Odette. Odette to i tamto, ojejej mam obsesje- stwierdziła z uśmiechem. -piękny zachód, taak piękny -rozmarzyła się wyciągając telefon komórkowy. Zrobiła kilka fotek -zazwyczaj ich nie zauwarzam, och ile ich było...
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
Kim jest Odette?- zapytała, z ciekawością w głosie. Dalej patrzyła na zachód słońca. Zawsze lubiła oglądać niebo- mogła tak siedzieć godzinami.- A od dawna jesteś wampirem?- zapytała po chwili.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
- Odette jest właścicielką hotelu Goldsharr. -zamyśliła się -jestem wampirzycą od jakiś 400-500 lat. Szmat czasu. -uśmiechneła się. -Znając życie mogłabym być twoją pra... (,,pra'' razy dziesięć) babką -zaśmiała się cicho i dopowiedziała -stara jestem jak katedra Noter Dame.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
Zaśmiała się.- No cóż, ja jestem trochę młodsza, ale 46 lat to też nie jest mało.- stwierdziła, przyglądając się wampirzycy.
Ostatnio zmieniony przez Katherine Jones dnia Sob Cze 06, 2009 8:19 pm, w całości zmieniany 1 raz
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
- Oho! Sprawdzasz czy nie mam zmarszczek?- zaśmiała się z uwagi wampirzycy -Ciekawe jak to jest być jedną małą pomarszczoną starą babą... strasznie nie?
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
Uśmiechnęła się.- Nie, po prostu ci się przyglądam. Często obserwuję ludzi, po prostu już tak mam.- stwierdziła po chwili.- Nigdy nie chciałabym się zestarzeć. No ale nam to akurat nie grozi.- zaśmiała się.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
- nie ma to jak dobre kremy przeciwzmarszczkowe -odparła zgryżliwie uśmiechając się -cóż, nie karzdeo stać na firnę ,,jad_wampirzy s.a.''
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
No tak...- zgodziła się z Rairą.- Zostałaś przemieniona, czy jesteś wampirem "czystej krwi"?- zapytała.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
- nie wiem -odpowiedziała prosto -nie pamiętam... ty też byś nie pamiętała. -tu się zaczeła usprawiedliwiać.
- a ty pamiętasz kogo zjadłaś 2 lata temu, niech będzie... 16 czerwca?- zapytała niespodziewanie po chwili milczenia.
- a ty pamiętasz kogo zjadłaś 2 lata temu, niech będzie... 16 czerwca?- zapytała niespodziewanie po chwili milczenia.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
Rozumiem.- powiedziała cicho.- Nie pamiętam kogo zjadłam 2 lata temu, ale pamiętam twarze wszystkich moich ofiar.- dodała ciszej. Jakoś nigdy nie miała wyrzutów sumienia. Spojrzała w niebo. Robiło się ciemnoniebieskie.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
- Łaał... to masz świetną pamięć. Ale zastanawiając się, to zostałam chyba przemieniona, bo mam bliznę. -mówiąc to odsłoniła nadgarstek zazwyczaj zasłoniony obrączkami i pokazała małą jasną bliznę w kształcie półksięzyca. -Ja na przykład nigdy nie zapamiętuje nikogo niewartego po 15 minutach uwagi. Jest, a potem go nie ma, więc po co sobie głowę zaprzątać? -brzmiało to bardziej jako stwierdzenie niż pytanie. Uśmiechneła się.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
Uśmiechnęła się.- Po prostu ich zapamiętuję. Choć nigdy nie zabijam byle kogo. Zawsze śledzę jakiś morderców, złodziei i innych złych ludzi. No i nigdy też moimi ofiarami nie są dzieci. Po prostu, jakoś nie mogę ich zabijać.- powiedziała powoli.- Ja też zostałam przemieniona, ale niestety, chyba nigdy tego nie zapomnę, chociaż bardzo bym chciała.- stwierdziła.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
- Ojejej, jaka wzruszająca chwila... - powiedziała -dzieci nie zabijam, ale innych owszem. -oznajmiła bez wyrzutów. A co ma się martwić? Jej dużo razy śmierć zagrażała będąc nieletnią. Nie mówiąc już o czasie-po-pełnoletności. Zaśmiała się cicho, lekko kpiąc ze skrupułów. W oczach zabłysła czerwona iskierka.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
Może to śmieszne że tak dobieram ofiary, ale jakoś po prostu jest mi żal ludzi. W końcu kiedyś sama byłam człowiekiem..- powiedziała wesoło.- Dawniej dręczyły mnie wyrzuty sumienia, teraz już mi przeszło, ale i tak nie jem byle kogo.- zaśmiała się cicho.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
- elita specjalna... rozumiem -zaśmiała się z cicha. Dobrze, że ona nie ma takich problemów. Nie ma to jak być wampirem... Przeciągneła się i zamruczała -mrrauoł... -oczy jej zalśniły od gwiazd iskrzących się na niebie. Zaszło słońce, była piękna, bezchmórna noc urozmaicona ciepłym południowym wietrzykiem zachęcającym liście do szumu, upajających nielicznych żywych, zmuszając ich do snu. Piękny srebrny księzyc oświetlał polane i delikatnie spływał z ciał wampirzyc by osiąść na trawie. W oddali zachuczała sowa wypatrując myszy, zachwycona pięknem nocy. Ciepła noc zachęcała nieśmiertelnych do spacerów wywabiając ich z kryjówek, mieszkań tylko po to, by ją przerzyć jak najlepiej nawet, jeśli wiedzą, że po niej mogą nastąpić jeszcze setki, jak nie tysiące podobnych letnich nocy, nocy co aż wołają ,,żyj pełnią życia jeszcze raz!''
Połozywszy się na miękkiej darni wciągneła powietsze w płuca pozwalając by jej piersi zafalowały. Położyła głowę na swych zgiętych lekko rękach wysuniętych do góry. Wiatr zatańczył po jej włosach sięgając tylko po to, żeby sprubować dać jej trochę spokoju snu.
- piękna noc... -westchneła z nieudawaną radością. Miała ochotę wstać i pobiegać, przemiarzyć lasy i pola tylko po to by zurzyć trochę energii, by nacieszyć się widokiem świata utopionego w ciemnościach. Ale również druga część jej nie miała najmniejszej ochoty by jakkolwiek się ruszyć, spuścić choć na chwilę z oczu to zjawisko tańczących gwiazd na niebie. Poddała się lenistwu i badała ten jakże drogi baldachin nocy z ciemnego atłasu poprzetykanego perłami gwiazd.
Połozywszy się na miękkiej darni wciągneła powietsze w płuca pozwalając by jej piersi zafalowały. Położyła głowę na swych zgiętych lekko rękach wysuniętych do góry. Wiatr zatańczył po jej włosach sięgając tylko po to, żeby sprubować dać jej trochę spokoju snu.
- piękna noc... -westchneła z nieudawaną radością. Miała ochotę wstać i pobiegać, przemiarzyć lasy i pola tylko po to by zurzyć trochę energii, by nacieszyć się widokiem świata utopionego w ciemnościach. Ale również druga część jej nie miała najmniejszej ochoty by jakkolwiek się ruszyć, spuścić choć na chwilę z oczu to zjawisko tańczących gwiazd na niebie. Poddała się lenistwu i badała ten jakże drogi baldachin nocy z ciemnego atłasu poprzetykanego perłami gwiazd.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
Uśmiechnęła się.- Bardzo piękna.- powiedziała cicho i położyła się na trawie. Uwielbiała przyglądać się niebu, patrzeć na księżyc. Mogła w ogóle się nie ruszać przez całą noc. Wiatr i tak lekko rozwiewał jej włosy. Kate przymknęła na chwilę oczy, potem z powrotem przyglądała się gwiazdom.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
- jak noc jest taka piękna, to czemu musi wstawać ciągle to słońce? -bardziej to było stwierdzenie niż zapytanie, ale ciągneła swój wywód dalej -świat jest okrutny... A Bóg jest starym dziadem na wampiry nie zwracającym uwagi. Ludzie dostają wszystko co chcą: piękną pogodę, deszcze, rośliny... A my co? nic... Okruutny jeszt ten świat... -i tu zaczeła się użalać. Mimo, że była Ateistką myślała, że jast Bóg, ale nie ma u niego szansy. Więc wychodziło na jedno.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
Uśmiechnęła się lekko.- Myślę że bóg po prostu chce się na nas zemścić...- powiedziała cicho. Zawsze tak myślała.- W końcu jesteśmy dziećmi ciemności, mamy wielką moc, potrafimy wiele, gdybyśmy tylko chcieli, moglibyśmy zawładnąć całym światem...- urwała.- To dlatego życie jest dla nas takie okrutne- bo mamy więcej niż wszyscy ludzie razem wzięci.- stwierdziła.
Go??- Gość
Re: Mała polana zwna Bedanuz
- Którzy zresztą nawet odrobiny muzgu nie mają. -uzupełniła. Trzeba zawojować świat. Nie wiadomo jak, ale trzeba. -i nie potrafią docenić naszego geniuszu. Zawsze jak umierają to wołają ,,ratunku'', czy ,,nie zabijaj''. Nigdy nie usłyszałam komplementu, a przecierz i urodę mam ponad przeciętną. -westchneła - Martwią się tylko o swoje życie, a nie potrafią egoiści choć przez chwile pomartwić się o nasze uczucia.
Go??- Gość
Strona 1 z 2 • 1, 2
Strona 1 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|