Jezioro świtlików
Strona 2 z 13
Strona 2 z 13 • 1, 2, 3, ... 11, 12, 13
Re: Jezioro świtlików
- Zakazane towarzystwo...- mruknęła sama do siebie pod nosem.- Ale właściwie chyba nigdzie nie jest napisane że nie możemy rozmawiać z wilkami. Poza tym, nie robię nic złego.- dla żartów pokazała jej język.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
-Miło, siostrzyczki, że też myślimy podobnie -wtrącił głosem ,,starszego brata''.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
Zamyśliła się. Po chwili spojrzała na Vana.-Myślimy podobnie? To znaczy?- zaśmiała się.- Siostrzyczki? To ciekawe...- mruknęła, choć wcale jej nie przeszkadzało że tak je nazwał.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
-To znaczy, że też uwarzamy te głupie ograniczenia rasowe to idiotyzm. bo chyba tak myślicie?
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
-myśle, że tak myślimy -odpowiedziała -prawda Kate?
czuła się, jakby miała wyjątkowo śmierdzącego brata.
czuła się, jakby miała wyjątkowo śmierdzącego brata.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
Zaśmiała się.- Dla mnie nie ma żadnych ograniczeń.- powiedziała wesoło i wstała z gałęzi. Dalej na niej stała, teraz tylko rozłożyła lekko ręce i zamknęła oczy. Czuła wiatr, rozwiewający jej włosy. Uwielbiała to.
Ostatnio zmieniony przez Katherine Jones dnia Sob Cze 13, 2009 10:41 pm, w całości zmieniany 1 raz
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
Zaśmiała się widząc jak wilkołak znowu marszczy nos. Staneła obok niego zadowolona z mocy swego zapachu.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
Błe... starał się nie oddychać, ale nie dało się tego na dłuszy czas zatrzymać.
- Dziękuje, że aż tak mnie lubisz, ale mogłabyś się odsunąć? -wykrztusił ostatnim tchem.
- Dziękuje, że aż tak mnie lubisz, ale mogłabyś się odsunąć? -wykrztusił ostatnim tchem.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
Zaśmiała się uradowana z takiego obrotu sprawy. Odeszła posłusznie chichocząc. Dla wampirów wstrzymanie powietrza może trwać nawet wieczność, a dla wilkołaka... ha, ha, ha.
-Czyli mamy brata. Ciekawe, dlaczego nasz stworzyciel się szlajał przy wilkołakach... - zarzartowała
-Czyli mamy brata. Ciekawe, dlaczego nasz stworzyciel się szlajał przy wilkołakach... - zarzartowała
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
Uśmiechnęła się lekko. Z powrotem usiadła na gałęzi. Obserwowała wilkołaka i wampirzycę. Wstrzymała na chwilę oddech- właśnie zawiał wiatr.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
Uchwycił spojrzenie Kate. Ciekawe, skąd wytrzasła tą.. Raire? Kursze wygląda na osiemnastolatkę a zachowuje się jak dziecko. Jak z nią można wytrzymać? Bycie wiecznym dzieckiem musi być męczące.
- Nie męczy cie to siedzenie na gałęzi? -zapytał po chwili
- Nie męczy cie to siedzenie na gałęzi? -zapytał po chwili
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
Uśmiechnęła się do niego.- Nie za bardzo. Poza tym, nie ma w tym nic męczącego.- stwierdziła wesoło.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
No ale skoro chcesz...- uśmiechnęła się szelmowsko i zeskoczyła z gałęzi. Podeszła do niego i usiadła niedaleko.- Myślałam że przeszkadza ci nasz zapach, ale skoro jednak nie...- machnęła włosami odgarniając je sprzed oczu. Zapach na pewno dotarł do wilkołaka.- Może jednak wrócę na gałąź?- zaśmiała się, obserwując Vana.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
Na to ukrył głowę w dłoniach i powiedział zdusznym głosem -Ułaa... jesteście okrutne. Jak nie ty, to ona...
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
- Nie ona, tylko Raira -poprawiła go siadając obok niego. Z zadowoleniem obserwowała jego reakcje. Kate równierz się uśmiechała, widocznie sprawiało jej to tyle samo radości.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
-Jesteście okrutne -powiedział zrywając się na równe nogi. Odszedł w kierunku jeziora, skąd wiał wiatr.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
Wybacz.-Uśmiechnęła się lekko i wróciła na swoją gałąź. Dzięki temu i ona nie przeszkadzała Vanowi, i on nie przeszkadzał jej.- Nie jesteśmy aż tak okrutne, jak ci się wydaje.- stwierdziła wesoło.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
-Prawde mówiąc nie zabijecie mnie zapachem, więc może tę głupią wojne na zapachy sobie odpuścimy?- zapytał wstając i odchodząc od tkwiącej w tym samym miejscu Rairy. Uśmiechnął się.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
Zaśmiała się z poożenia wilkołaka i zaczeła w końcu oddychać. Niezbyt było miłe to powietrze, ale zawsze dało się jakos poodychać. Zastanawiała się co robi ten naszyjnik na szyi wilkołaka. Dzwiny... Opara się łokciami o trawe i obserwowała przyjaciółkę z pół-leżącej pozycji. Chyba naprawdę polubiła tego wilkołaka. Ja to bym się za żadne skarby świata nie dała wyniieść na drzewo, tylko z powodów oddychania. Van byłby całkiem niezły dla niej, gdyby nie jego zapach. Zasmiała się. Będą musieli się przyzwyczaić... -Odpuścimy, lub nie. Jesteśmy, o nie wiem jak ty Kate, ale ja na pewno, najokrutniejszymi, najbardziej namolnymi i wrednymi wampirzycami, jakie tu znajdziesz... -powiedziała złowieszczo, polubiła już jego. A szczególnie za to, że można się z nim fajnie droczyć.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
- Może i jesteśmy. Ale wojnę na zapachy sobie odpuścimy.- Stwierdziła i uśmiechnęła się. Zauważyła ten wisiorek na szyi Vana.- Co to za naszyjnik?- zapytała od razu zaciekawiona.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
Westchnął. Wampirzyce wampirami, ale sppostrzegawcze to nie są. Zawsze miał go na szyi, a dopiero teraz zauważyły. - Naszyjnik, jak naszyjnik. -przemiczał pytanie. -Też nasz jakiś- dodał przypatrując się szyi Kate.
Go??- Gość
Re: Jezioro świtlików
Nooo tak, mam.- stwierdziła.- Ale z moim wiąże się pewna historia. A z twoim?- zapytała.
Go??- Gość
Strona 2 z 13 • 1, 2, 3, ... 11, 12, 13
Strona 2 z 13
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|