Dom Katherine Jones
Strona 5 z 7
Strona 5 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Re: Dom Katherine Jones
Zrobię.- odparła i wyciągnęła filiżankę. Zrobiła kawę i postawiła przed nim.- Proszę bardzo.- usiadła naprzeciwko niego.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-A jednak koty się da wytresować -powiedział cicho, ale był pewny, że usłyszała.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Ja ostrzę na ciebie pazurki?- prychnęła po raz kolejny. Spojrzała mu w oczy.- Bo może koty da się wytresować, ale są koty, których nigdy sobie nie podporządkujesz. Może ci się tak wydaje, ale kiedy przesadzisz pokażą ci, że ich pazurki mogą wbić się w ciebie głębiej niż myślisz. Może teraz kociaczek jest grzeczny, ale nie myśl że taki będzie cały czas. Koty są bardzo przebiegłe, nie zapominaj o tym.- stwierdziła cicho.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-Aha... Czyli już się przyzwyczaiłaś kocurko do swojego nowego imienia? -powiedział zabójczo szczerze z trudem powstrzymując się od śmiechu.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Serio? Myślałam że rozmawiamy o Sokratesie.- uśmiechnęła się szyderczo.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-A ja nie wiedziałem, że koty są aż tak głupie, że nie umieją myśleć... -mruknął sam do siebie cichutko. -Źle myślałaś kociczko... rozmawiamy o tobie... -teraz on uśmiechał się szyderczo.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Cóż za zbieg okoliczności, o sobie jestem w stanie powiedzieć tyle samo co przedtem o Sokratesie!- stwierdziła z nutką ironii w głosie.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-Chmmm... co za ironia... macie wspólnych przodków? -zapytał nadal szyderczo się uśmiechając. Prędzej czy później wpadnie w szał.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Myślę że nie. Ale najwyraźniej zwierze upodabnia się do właściciela. Współczuję twojemu psu.- uśmiechnęła się szeroko.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-Też mu współczuje. Przez cały dzień zmuszałaś go do siedzenia koło siebie. Musiało mu nieźle śmierdzieć. -odciął się.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Wątpię żeby jemu to przeszkadzało.- stwierdziła. Sama sobie się dziwiła że chce jej się z nim kłócić.- Wyglądał raczej na zadowolonego.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-Bo mógł się ciągle gapić Ci w dekolt? No fakt, o tym nie pomyślałem -powiedział uśmiechając się szeroko.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Dekolt? To było już po niżej pasa!- No cóż, to pewnie lepszy widok, niż jego właściciel, którego widzi na co dzień...- powiedziała.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-A co ty sobie myślałaś? Nie znam się na psich mózgach, ale chyba jedyną rzeczą lepszą dla psa od twojego dekoltu był chyba mój widok, jak mu jedzenie przegotowywałem. -Uśmiechnął się złośliwie szczęśliwy, że zaszedł tak daleko w dopiekaniu wampirzycy. Niedługo zacznie rzucać tależami.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Westchnęła i położyła głowę na stole.- Tak, na pewno.- stwierdziła tylko.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-Wiesz co? Ciebie w ogóle nie da się zezłościć. -poskarżył się. A miał taką wielką nadzieje. -Nudna jesteś. Ile można?
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Uśmiechnęła się.- Nie złoszczę się, bo potrafię używać na sobie swojej umiejętności.- stwierdziła wesoło.- Jak widać nie jestem zbyt ciekawą osobą. Ale mi to jakoś nie przeszkadza.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-I dopiero teraz mi to mówisz? -zapytał zezłoszczony. Ta baba ma coś z głową... i to nieźle. -Kurcze kocico ile można z tobą wytrzymać?
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
A kiedy miałam powiedzieć?- zapytała wesoło. Cel osiągnięty- wilkołak wkurzony.- Niezbyt długo, już ci o tym mówiłam.- stwierdziła.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-Mówiłaś mi tylko o wodzie... O żadnych innych umiejętnościach nie. -powedział lekko zaskoczony. Uspokoił się na miejscu.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
No bo nie było o tym kiedy wspomnieć. Poza tym, nie chwalę się wszystkim wokół co umiem- to by było nieodpowiedzialne.- stwierdziła
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-Jak zawsze wredna. -stwierdził. -Oczywiście tym szajsem mi nic nie zrobisz. -powiedział uśmiechając się szelmowsko.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Potraktuję to jako komplement.- stwierdziła i uśmiechnęła się szeroko.- Wiem, już próbowałam.- stwierdziła.- Ale i tak potrafię odczytać twoje emocje. Może nie zmieniać, ale wiem co czujesz.
Go??- Gość
Strona 5 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 5 z 7
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|