Dom Katherine Jones
Strona 3 z 7
Strona 3 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Re: Dom Katherine Jones
Mam. W sumie to ja też mogłabym pójść spać.- powiedziała i wstała z fotela.- Zaprowadzę cię do pokoju gościnnego. Chodź za mną.- ruszyła po schodach na górę.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-A wampiry w ogóle śpią? -teraz go zaskoczyła. Wstał i odszedł kilka kroków od kanapy.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
W ogóle tego nie potrzebują, ale mogą.- powiedziała i przeszła do dość dużego pokoju gościnnego, połączonego z łazienką. Czasami po prostu spała, kiedy nie miała już co robić.- Czuj się jak u siebie.- uśmiechnęła się lekko.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-Dziękuje... Ale... -Tu odwrócił się i zaczął wypychać ją rękami z pokoju. Zupełnie jak małe dziecko. Zamknął jej drzwi przed nosem i zamykając je na klucz krzyknął -Dobranoc! -położył się i zasnął wilkołaczym snem. Uśmiechnął się.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Zaśmiała się.- Dobranoc.- powiedziała cicho, ale wiedziała że usłyszał. Miała ochotę jeszcze dodać coś o jego włosach, nożyczkach i wyłamaniu drzwi ale nie chciało jej się już dokuczać wilkołakowi. Zeszła na dół i otworzyła kluczem drzwi do komórki pod schodami, które zamknęła za sobą. Zaświeciła światło i zeszła na dół kolejnymi spiralnymi schodami. Otworzyła kolejne stalowe drzwi i zamknęła je za sobą na dwa zamki. Eh, te przyzwyczajenia... Przeszła ciemnym, wąskim korytarzykiem do małego pokoju. Na środku, na podwyższeniu stała ciężka, metalowa trumna. Kate otwarła ją i weszła do środka. Zamknęła za sobą wieko na zasuwkę i ułożyła się wygodnie. Zasnęła dość szybko. Dopiero teraz czuła się naprawdę bezpieczna. Wiedziała że nawet stąd usłyszy kiedy wilkołak się obudzi i zdąży wyjść ze swojej "sypialni" w jakieś 20 sekund. W tej piwnicy nie było nic, co dałoby się spalić.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
***...Dużo czasu później...***
Obudził się po jakiś czterech-pięciu godzinach. Wiedział, że wampirzyca śpi gdzieś w jakimś ognioodpornym sejfie. Nie miał ochoty jej spalać, pewno by śmierdziała podczas tej czynności jeszcze gorzej. Wybiegł do swojego domu w iście wampirzym tempie, o ile nie szybszym. Wrócił po chwili kierując się do kuchni. Wampirzyca już na niego tam czekała. Westchnął teatralnie. -I po coś wstawała? -zapytał.
Obudził się po jakiś czterech-pięciu godzinach. Wiedział, że wampirzyca śpi gdzieś w jakimś ognioodpornym sejfie. Nie miał ochoty jej spalać, pewno by śmierdziała podczas tej czynności jeszcze gorzej. Wybiegł do swojego domu w iście wampirzym tempie, o ile nie szybszym. Wrócił po chwili kierując się do kuchni. Wampirzyca już na niego tam czekała. Westchnął teatralnie. -I po coś wstawała? -zapytał.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Kiedy wyszedł, poszła do łazienki i wzięła prysznic. Ubrała krótką, czarną, letnią sukienkę na ramiączkach i rozczesała włosy. Poszła do kuchni. Kiedy wilkołak się tam pojawił, uśmiechnęła się lekko.- Nie chciało mi się już spać. To nudne.- stwierdziła wesoło.- Zrobić ci coś do jedzenia? Do picia?- zapytała.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-Sam sobie zrobię -powiedział pokazując zawartość plecaka. W środku było 15 jajek. Wyjął z szafki patelnie.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Okey, jak chcesz.- stwierdziła i wyjęła z lodówki mały woreczek. Jego zawartość przelała do kieliszka i oparła się o blat, przyglądając się wilkołakowi. Napiła się trochę krwi.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Krzątał się po kuchni zaglądając do każdej z szafek. W końcu jajecznica była gotowa -A ty nie chce... -urwał widząc zawartość kieliszka -A nic... -nałożył sobie jajecznicy i usiadł prze stole. Nie przeszkadzała mu dieta jego towarzyszki. Ale i tak była dziwna.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Zaśmiała się i usiadła na krześle. Dalej sączyła krew. Nie mogła przestać się dziwić, jak taka ilość jajecznicy mieści się w wilkołaku.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-Co? -zapytał czując na sobie przenikliwe spojrzenie wampirzycy. Co to jestem jakiś okazem muzealnym żeby się na mnie tak gapić czy co? Spojrzał na nią z naganą.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Ehm... Przepraszam.- powiedziała, uśmiechając się przepraszająco.- Po prostu tak się patrzę...- stwierdziła.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-aha, to proszę patrz się gdzie indziej -powiedział spokojnie.Wcinał dalej swoją jajecznicę. Świtało.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
No, dobrze, dobrze.- pokręciła głową i spojrzała w okno. Westchnęła. Znowu słońce.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-Mam pytanie... Jesteś uparta, czy po prostu trochę mnie lubisz? - zapytał mrużąc dociekliwie oczy.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-Acha... Czyli z wrodzonej upartości przetrzymujesz mnie w swoim domu? -zapytał z uśmiechem. Bardziej stwierdził, ale cóż... -Lubić wilkołaka... O koleżanki będą ci wypominać...
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
Nie, przetrzymuję cię, bo jesteś intrygującą i ciekawą osobą.- poprawiła go.- Zacznijmy od tego, że kiedy spotkam Odette lub Rairę i poczują twój zapach, już nie będę miała koleżanek.- zaśmiała się.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-O.. czyli wolisz mnie od koleżanek? -zapytał... ciekawe, czy uda mi się skłonić ją do miłosych wyznań... zaśmiał się w myślach.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
To nie wiedziałeś, że teraz ty robisz za moją koleżankę?- Ciężko jej było się nie śmiać.
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
-Za koleżankę? -zapytał rozzłoszczony -Dzięki, to mi pojechałaś po ambicjach...
Go??- Gość
Re: Dom Katherine Jones
No dobra, dobra, jak chcesz to możesz być moją przyjaciółką...- roześmiała się. Uwielbiała go wkurzać.
Go??- Gość
Strona 3 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 3 z 7
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|